Może to zabrzmi banalnie, ale firmę założyłam z miłości do czworonogów, natury i jedzenia. Przed rokiem 2019 pracowałam jako handlowiec w branży zajmującej się sprzedażą m.in. produktów żywieniowych dla zwierząt. Dzięki temu mogłam bacznie obserwować rynek. Towarzyszyło mi jednak uczucie, że robię ciągle zbyt mało dla naszych kudłatych przyjaciół. Bardzo dbam o swojego pełnego energii beagle’a i staram się mu dawać tylko to, co dla niego najlepsze. Czemu inne psiaki miałyby być gorsze? W końcu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
I tak zostałam jednym z polskich producentów jadalnych gryzaków. Wraz z technikiem żywienia stworzyłam specjalny park maszynowy. Wdrożyliśmy system HACCP (system zarządzania bezpieczeństwem żywności). Zakładowi został nadany weterynaryjny numer identyfikacyjny: 12 11 83 01. Grupa Azoty z Nowego Sącza pobiera regularnie próbki naszych produktów i sprawdza czy spełniają one wszystkie higieniczne i analityczne wytyczne.
Gryzaki wytwarzamy z ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego surowca wieprzowego, wołowego i drobiowego: uszu, nóg, tchawic, penisów, ścięgien, przełyków, żołądków, łapek, lotek, szyjek. Gdybyśmy tego nie robili zostałyby po prostu zutylizowane, a tym samym zmarnowane. Już i tak na świecie zbyt dużo rzeczy jest po prostu ot tak wyrzucanych. Skupiamy się na produkcji kilku artykułów, by móc zapewnić im jak najwyższą jakość. Surowca poszukujemy w ubojniach i masarniach tylko na terenie Polski. Poddawany jest on odpowiedniej selekcji i badaniom, a następnie naturalnemu procesowi osuszania i odciągania wilgoci. Nie stosujemy żadnych ulepszaczy czy sztucznych dodatków. Naturalny produkt, który ma wilgotność nie większą niż 12% nie psuje się i posiada roczny termin przydatności.
Nasze produkty pakujemy w worki PCV lub na życzenie – papierowe.
Zajmujemy się sprzedażą hurtową, dlatego produkty zapakowane są w paczki o wielkości: 1 kg, 5 kg i 25 kg lub 10, 50 i 100 sztuk.
Angelika Luberda – właściciel firmy